Zdarzyło się naprawdę, choć brzmi jak dowcip krążący w internecie. Jak widać – życie bywa równie zabawne. 🙂
W liceum uczniowie piszą wypracowanie z Biblii. Nic wyjątkowego, ale jedna z prac kryje iście rewolucyjną informację. Uczennica twierdzi, że… Józef był kolejarzem! Polonistka ma na ten temat inne zdanie. Wypowiedź o kolejowym fachu cieśli traktuje jako błąd kardynalny i podsumowuje oceną niedostateczną.
Następnego dnia w szkole pojawia się matka rewolucjonistki. Wściekła matka rewolucjonistki. Na dodatek matka uzbrojona w egzemplarz Biblii. Zamierza udowodnić, że polonistka się myli. Po długiej i burzliwej wymianie zdań prezentuje dowód ostateczny. Taki, który ma złamać niezrozumiały opór. „I z kolei wrócił do Maryi”. Napisano? Napisano! To niech się głupia baba nie czepia! 😀
O Matko i Corko.Chcialoby sie myslec ze to zart ale takich mamusiek jest na peczki.
O tak, jest! 🙂
Ale jeżeli z kolei wrócił to znaczy, że był byłym kolejarzem chyba? Strasznie to skomplikowane!
Oczywiście, że był. To chyba jasne, nie? 😀
Jasne jak półdupek na wiosnę, niczym mymłon do spania (połóż się na mym łonie) I później taki Brajanek z Dżesiką żyją w przekonaniu, że są nieomylni.
I jasne niczym nacudja (nacudjo nasza – tak się latami zastanawiałam, co to jest 🙂 )
A nad „jakoimami” się nie zastanawiałaś? Bo ja nawet długo kombinowałam co to są te „jakoimy”odpuszczające naszym winowajcom. Jak się nauczysz na pamięć zanim posiądziesz umiejętność czytania to nie masz potrzeby zaglądania do pisanej wersji (logiczne nie?) ale wreszcie zajrzałam i doznałam iluminacji na miarę cudu jonasza 🙂
Jakoimy mnie nie nurtowaly,ale właśnie zaczęły. ?
Rodzic ma zawsze rację. W moim zawodzie bez świadomości tego niepodważalnego faktu ginie się śmiercią nagłą i tragiczną. 😀
Domyślam się. ?
jakoimów nie zanotowałem, za to „wymię ojca i syna” – owszem tak
tudzież „przyjdź kurestwo twoje”