Nieśmiały Karolek dorósł, nim zdążył to zauważyć. Zanim się zorientował, stał się też jedynym prawiczkiem w klasie. Kiedy przyznał się kolegom, że pierwszy raz ma wciąż przed sobą, stał się pośmiewiskiem. W końcu uznał, że ma dosyć docinków i postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Łatwo pomyśleć, znacznie trudniej zrealizować. Nieudolne próby podrywu koleżanek zakończyły się katastrofą. Większość z nich zaczęła omijać Nieśmiałego Karola jeszcze szerszym łukiem. Karol chciał się poddać, ale koledzy nie dali mu spokoju. W końcu założył profil na portalu randkowym i umówił się z brązowooką blondynką.
Urocza Kasia stała się Romantyczną Katarzyną tak szybko, że rodzice nie zdążyli jej uświadomić w sprawach damsko-męskich i męsko-damskich. W dorosłe życie wchodziła całkiem zielona. Dla koleżanek stało się to powodem niewybrednych żartów. Romantyczna Katarzyna nie chciała się wyróżniać i choć serce szukało tego jednego, jedynego, rozum podpowiadał, że nie ma na co czekać, czas pozbyć się wianka. Katarzyna założyła profil na portalu randkowym, licząc, że upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu. Długo przebierała w ofertach, zanim dokonała wyboru, który uznała za najbardziej właściwy.
Nieśmiały Karol i Romantyczna Katarzyna spotkali się po raz pierwszy w kawiarni „Niezapominajka”. Chyba nie trzeba wyjaśniać, kto wybrał miejsce.
Mieli za sobą kilka godzin pogawędek na czacie i wymianę kilku mejli: długich i romantycznych ze strony dziewczyny, zdawkowych ze strony chłopaka. Mimo różnicy zdań w kilku kwestiach, przypadli sobie do gustu. W realu także. Ona zachwyciła się proporcjonalną sylwetką chłopaka, on na długo zatopił spojrzenie w dorodnym dekolcie dziewczyny. Ponieważ pierwsza randka przebiegła miło, umówili się ponownie. Tym razem u Romantycznej Katarzyny.
Drugie spotkanie też zaczęło się bardzo przyjemnie. Karol, wspierany przez kolegów i internetowe porady, przyniósł kwiaty i wino, Katarzyna przygotowała przekąski. W głowie chłopaka tkwił gotowy plan podboju, ale szybko musiał zostać zmodyfikowany. Pierwszą kłodę Romantyczna Katarzyna rzuciła pod nogi chłopaka niemal od razu. Usiadła po drugiej stronie tapczanu. Zdesperowany Karol zastanawiał się, jak znaleźć się bliżej dziewczyny, nie płosząc jej od razu. Pytał wprawdzie kolegów o trudności, które mogą go spotkać, ale długi tapczan nie znalazł się na liście. Chłopak postanowił zadzwonić. Wyszedł z pokoju pod pretekstem skorzystania z łazienki i skontaktował się z kolegami. Otrzymał kilka porad, ale żadna nie wydała mu się sensowna.
Chłopak wrócił na koniec tapczanu i przez następne pięć minut szukał okazji. W końcu pomyślał: „raz kozie śmierć” i niezdarnym susem przebył długość dzielącą go od upragnionego finału. Miał pecha. Romantyczna Katarzyna postanowiła wypełnić krępującą ciszę i sięgnęła po pilota od sprzętu grającego. Kiedy się odwróciła, zobaczyła Karola zwijającego się z bólu. Uderzenie o ścianę oszołomiło chłopaka na dłuższą chwilę. Miał dosyć. Już chciał wyjść, ale przypomniał sobie, że wszyscy koledzy wiedzą o jego randce i planowanym finale. Został, przykładając woreczek z lodem do powiększającego się guza. Szybko okazało się, że w powiedzeniu: „Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło” jest sporo prawdy. Dzięki zderzeniu ze ścianą Karolowi udało się osiągnąć cel. Katarzyna usiadła obok.
Kiedy Nieśmiały Karol doszedł do siebie, podjął kolejną próbę zdobycia uroczej blondynki. Wstrzymując oddech, położył rękę na zgrabnym udzie. Właśnie zastanawiał się, co dalej, kiedy zorientował się, że ona także nie oddycha. W obawie o dopływ tlenu przyspieszył działania i przesunął rękę nieco wyżej. Już miał przejść do kolejnego etapu, kiedy poczuł wibrowanie w kieszeni. Przeprosił Romantyczną Katarzynę i wypadł do toalety. Dzwonili koledzy, którzy nie mogli opanować ciekawości i koniecznie chcieli się zorientować, jak przebiega randka. Karol streścił dotychczasowe sukcesy, ubarwiając je nieco i posuwając akcję do przodu, po czym wrócił do pokoju. Tym razem poszło mu lepiej i po pięciu sekundach znalazł się w tym samym miejscu, w którym tkwił, zanim zadzwonili kumple. Spojrzał na dystans, jaki został mu do przebycia i pomyślał, że natura była niezwykle podła, tworząc tak długi odcinek. Wiedział, że rodzice Katarzyny wkrótce wrócą do domu, więc zaczął stosować taktykę żabich skoków, dzięki czemu dotarł w końcu do celu. Westchnął głęboko. Bramy raju już stały przed nim otworem, kiedy nagle Katarzyna przypomniała sobie o romantyzmie w związku i zatrzasnęła wrota, przygniatając palce Nieśmiałego Karola. Chłopak wyszarpnął rękę wyraźnie zdezorientowany. Znowu chciał uciec, ale pomyślał o docinkach, które spadną na niego, jeśli nie doprowadzi sprawy do końca. Został. Hm, tylko co dalej? Poczuł, że znowu musi skontaktować się z kolegami. Przeprosił i pobiegł do toalety. Koledzy udzielili mu dokładnej instrukcji. Z głową wypełnioną wskazówkami wrócił do pokoju. Zgodnie z teorią przystąpił do budowania nastroju. Kiedy poczuł, że przygotował grunt, rozpiął pierwszy guziczek w bluzeczce Romantycznej Katarzyny i czekał na reakcję. Dziewczyna wydawała się jeszcze oszołomiona komplementami, więc Nieśmiały Karol porzucił skrupuły i drżącymi rękami kontynuował wędrówkę, zastanawiając się, po co ktoś przyszył tyle guzików. Uff! Był w połowie drogi, kiedy telefon znowu dał znać o sobie. Mama! Musiał odebrać. Przysiągł, że będzie w domu przed dziesiątą i po drodze kupi chleb, zapewnił o doskonałym przygotowaniu do szkoły, był nawet gotów obiecać świadectwo z wyróżnieniem, byle tylko móc już skończyć . Kiedy mama się rozłączyła, chłopak wrócił do guziczków. Po chwilach pełnych dramatycznych westchnień nieopierzonego kochanka bluzeczka była gotowa do ściągnięcia. Karol uczynił to skutecznie, aczkolwiek mało zgrabnie. Bramy raju znowu stały przed nim otworem, kiedy… zadzwonił telefon dziewczyny. Odebrała. Karol najpierw wysłuchał opowieści o Magdzie, która nie przyszła do szkoły, później poznał krój dwóch bluzeczek i jednej sukienki. Przy streszczeniu ostatniego odcinka popularnego serialu poczuł, że ogarnia go senność, ale przecież nie mógł się poddać. Usiadł prosto i czekał, czekał, czekał… W końcu dziewczyna wyłączyła telefon i Karol mógł przystąpić do kolejnej części planu. Postanowił rozpiąć biustonosz. I tu napotkał prawdziwy problem. Za nic w świecie nie wiedział, jak się zabrać do sprawy. Nie chciał prosić o pomoc, bo wstydził się swojego braku doświadczenia. Uznał, że znowu czas na telefon do przyjaciela i wybiegł do łazienki. Dokładnie opisał kolegom budowę zapięcia, ale żaden z nich nie miał wcześniej do czynienia z czymś podobnym. Zawiódł też Internet. Karol zrozumiał, że nic z tego i postanowił improwizować. Niestety, kiedy wrócił do pokoju, zastał Romantyczną Katarzynę kompletnie ubraną. Powiedziała, że zanim znowu będzie chciał ją odwiedzić, musi zrobić porządek z pęcherzem.
Ha, ha 🙂 I taki finał im zaserwowałaś? 🙂 🙂
Pilnuję cnoty moich bohaterów. Tylko to mi zostało. 😉
Ha, ha, ha, jak przeczytałam tytuł i część historii, to mi się rozjaśniło w temacie pęcherza 😀
I to jest piękne, że jeśli tworzymy jakąś historię, to tak naprawdę od nas zależy jak dalej potoczy się akcja i jakie będzie zakończenie, niestety życie często bywa mniej wyrozumiałe dla bohaterów 😉
To prawda, potraktowalam ich ulgowo. ?
I to się chwali, jak autor potrafi być rozsądniejszy i dojrzalszy od swoich bohaterów 😉