Kim mogłaby być Pani S.

Sobotnie przedpołudnie. Wizyta bratowej. Miła. Do czasu… 😉

Po herbatce i ploteczkach pojawia się Brataniczka. Buzi-buzi, pitu-pitu.

– A wiesz, że w Disneylandzie jest praca? – pyta Młoda, wiedząc, że szukam.

– Jaka?

– Ubierasz kostium i chodzisz po parku. W sumie najgorsza praca na świecie, ale płacą 2 tysiące euro.

– Wymagania?

– Trzeba mieć od metra sześćdziesięciu pięciu do metra siedemdziesięciu iluś – informuje Bratowa.

– Ilu konkretnie, bo nie wiem, czy się mieszczę.

– Nie pamiętam dokładnie, ale się mieścisz.

– Hmmm… A w jaką postać miałabym się wcielić? Bo się szanuję i byle kim nie będę – gwiazdorzę.

– Nie wiem – mówi Młoda.

– Ja to cię widzę w roli krasnoludka – oświadcza Bratowa, a ja myślę, że miła z niej babka, skoro widzi mnie w roli krasnoludka, a nie wiedźmy.

– Gburkiem mogłabyś być… – słyszę po chwili.

Dzięki! 😀

10 myśli w temacie “Kim mogłaby być Pani S.”

    1. Wolę twierdzić, że w ogóle. Tej wersji będę się trzymać nawet wtedy, kiedy zostanę poddana najwymyślniejszym torturom. Najgorszym… Nawet wtedy, kiedy każą mi zrezygnować z lodów o smaku solonego karmelu albo zmuszą do słuchania disco polo. 🙂

  1. Hym… gdybym Cię znała w realu, to bym mogła stwierdzić ze stuprocentową pewnością, czy bratowa jest szczera do bólu, czy też jest wredną @… a tak to tylko wyznam, że odkąd odkryłam wspomniane przez Ciebie lody, świat już nie był taki sam 🙂

    1. Mój też. A na rynku mamy cukiernię i tam… Aż polizałam klawiaturę z rozpędu. 🙂 Niektórzy na pewno uznaliby, że jesteś szczęściarą, bo nie znasz mnie w realu. 😉 Ja tak oczywiście nie uważam, wszak jestem rodzoną córką Narcyza.

      1. No tak, Gburek to mi się kojarzy ze smerfem Marudą, aaa załapałam, to jest chyba jeden z krasnali od Królewny Śnieżki. Kurde lepiej późno niż wcale 😀
        To faktycznie Cię bratowa podsumowała.

        1. 🙂 Na rodzinę zawsze można liczyć. 😉 Potem próbowała odkręcić, że niby nie to miała na myśli, ale jej powiedziałam, żeby się nie pogrążała. 😀 Zresztą nie jest tak źle. Zawsze mogła zrobić ze mnie Wiedźmę. 🙂

Skomentuj Pani S. Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *