Nie ma jak w tablecie

– Dlaczego płaczesz, chłopczyku?

– Bo, bo, boooo ja nie wiem, jaaak dooojść do domuuuu!

– Jak to? Przecież na pewno wracałeś już ze szkoły do domu. Przypomnij sobie.

– Ale miałem GPS, a tableeeet miii się rozładooował!

– Ojej, nie martw się. Podaj tylko adres, a ja cię zaprowadzę.

– Nie znaaaam adreeesu, miałem w tableeecie!

– A jak się nazywasz, chłopczyku?

– Filipek 348.

– Hmm, wiesz co, pójdziemy do szkoły i sprawdzimy. Daj rękę i przestań już płakać. Zaraz wszystko ustalimy.

– Dobrzeee, proszę paniii.

– Masz szczęście, że trafiłeś na mnie, a nie na kogoś, kto mógłby ci zrobić krzywdę. Nie mówili wam w szkole, żeby nie rozmawiać z obcymi na ulicy?

– Mówili naaam o bezpieczeństwie w sieeeeci, o ulicyyy nikt nie wspomniaał.

6 myśli w temacie “Nie ma jak w tablecie”

  1. Szczerze: STRASZNIE nie lubię demonizowania tego tematu. Zakazów, nakazów i informacji o powstających uszkodzeniach mózgu. Zamiast lansować zakazy, trzeba uczyć sensownego wykorzystywania (pozyskiwania danych, krytycznego czytania, etc.)
    Więc skoro STRASZNIE nie lubię tego tematu, to też strasznie mi się Twój tekst podoba:) Bo: nie-nadęty, nie -serio i tak-dający pole do dyskusji.
    Podyskutować mogę:)

    1. Dzięki. Wiem, że to temat rzeka. Wiem, że zakazy nic nie dają. Zastanawiam się tylko, czy jest możliwość, żeby uratować świat rzeczywisty, zanim stanie się całkowicie wirtualny.

  2. No i w sumie dobrze, że nie mówili w szkole o zagrożeniu i zakazie rozmowy z obcymi, bo by mały zapewne nie dotarł do domu 😉
    A tak na serio, to społeczeństwo jest strasznie uzależnione od techniki i przedmiotów martwych, bez tego czują się jak bez ręki. Ja spokojnie mogę przeżyć bez laptopa, czy komórki, chociaż tak się ostatnio zastanawiałam, że jakby w krytycznym momencie padła mi komórka, to nie jestem w stanie zadzwonić do nikogo z innego, pożyczonego telefonu ponieważ nie znam numerów na pamięć. To jest tragedia i poniekąd wstyd, oj będę musiała się nauczyć ich na pamięć 😉

    Natomiast co do edukacji w szkołach niestety muszę potwierdzić, że mocno kuleje i to w każdym temacie. Dzieciaki pomimo wszystko powinny być przestrzegane by nie rozmawiać z obcymi, a tym bardziej by z nimi nigdzie nie szli, bo czyha na nie mnóstwo różnych zagrożeń. Ludzie potrafią być okrutni i wykorzystać każdą naiwność i niewiedzę choćby właśnie dzieci.

    1. Oczywiście, że jesteśmy uzależnieni. Postęp ma nam ułatwić życie i dobrze, jeśli tak się dzieje. Ważne jednak, żeby zachować zdrowy rozsądek. Jeśli sprowadzimy nasze życie do telefonu komórkowego i laptopa, to marnie skończymy.

Skomentuj Pani S. Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *